|
|
|
|
Mary Jo Putney - Dziecko ciszy, 1 Szkoła i Nauka, Psychologia
|
aaaaCzęsto usiłujemy ukryć nasze uczucia przed tymi, którzy powinni je poznać.aaaa
[ Pobierz całość w formacie PDF ] Dziecko ciszy Przełożyła Mał dorzata Steraniuk DC a on© wydawnictwo Da Capo "Warszawa Prolo P A o schodach hotelu Grillon wchodziło dwóch mężczyzn. Szczuplejszy wyrywał się do przodu; tęższy próbował go powstrzymać, przytrzymując za ramię. - Amworth, to nie może być ta dziewczynka. - To z pewnością jest ona. To Meriel - z przekonaniem odparł lord Amworth. - Ile jasnowłosych angielskich dziew czynek można znaleźć w północnych Indiach? Lord Grahame spoważniał. - Amworth, widziałem ruiny Alwari. Nikt, a zwłaszcza pięcioletnie dziecko, nie mógł przeżyć tej masakry i pożogi. Amworth obruszył się. - Zaraz się przekonamy. Weszli do holu, a potem do salonu, gdzie ich oczekiwano. Drzwi otworzyła przysadzista starsza kobieta. - Nazywam się Madison, wasza lordowska mość. Dobrze, że tak szybko pan przybył. - Cieszę się, że towarzyszyła pani dziecku w drodze z Indii, pani Madison. - Grahame niespokojnym wzrokiem omiótł pokój. - Gdzie ono jest? - W sypialni. - Pani Madison wskazała ręką drzwi drugiego pokoju. Panowie przemierzyli salon i zajrzeli do sypialni. Na łóżku 6 MARY JO PUTNEY siedziała dziewczynka i z powagą układała cięte kwiaty. Była drobnej budowy, miała delikatne rysy. Jej twarz otaczały jasne, prawie białe włosy. Kiedy podniosła głowę, zobaczyli buzię elfa o wielkich zielonych oczach, które na chwilę rozbłysły, ale dziewczynka zaraz opuściła wzrok na kwiaty. - Tak mi jej żal z powodu tego, co ją spotkało. Ale to dobre dziecko, nigdy nie sprawia kłopotu - powiedziała pani Madi son. - Czy to jest pańska siostrzenica? - Tak, to Meriel - odparł Amworth. - Wygląda dokładnie tak jak moja siostra, kiedy była w jej wieku. - Zbliżył się do łóżka i przyklęknął na jedno kolano. - Meriel, pamiętasz mnie? Pamiętasz wujka Oliviera? Dziewczynka milczała. Amworth popatrzył pytająco na panią Madison. - Czy ona ogłuchła? - Nie, ale po koszmarnych przeżyciach postradała zmysły. Lekarz, który badał ją w Indiach, powiedział, że na zawsze zostanie dzieckiem. - Może mnie rozpozna. Była niemowlęciem, kiedy jej rodzice wyjechali z Anglii, ale spotkaliśmy się ponownie, gdy miała pięć lat. - Grahame także uklęknął przy dziewczynce. Podniósł jej szczupłą rączkę i powiedział ciepło, choć z nacis kiem: - Meriel, to ja, wujek Francis, brat twojego ojca. Pamię tasz przejażdżki kucykiem po ogrodach w Cambay? Dziewczynka zabrała dłoń tak, jakby go w ogóle nie zauwa żyła i z wielką dbałością ułożyła lilię obok żółtej róży. Wy glądało na to, że rozdziela kwiaty według ich długości i kolorów. Grahame ciężko westchnął. - Zachowuje się tak przez cały czas? - Niekiedy dostrzega Kamala, ale nikogo więcej. Żyje we własnym świecie. - Pani Madison skinęła głową w stronę rogu pokoju, gdzie w milczeniu siedział okutany w turban brodaty Hindus. Widząc, że lordowie na niego patrzą, złożył przed sobą dłonie i pokłonił się, ale nadal milczał tak jak Meriel. - To eunuch - ledwie słyszalnym szeptem wyjaśniła pani DZIECKO CISZY 7 Madison. - Był strażnikiem w haremie. To on przywiózł panienkę do Cambay z rozkazu maharadży. Ponieważ dziew czynka nie chciała się z nim rozstać, postanowiono zabrać go do Anglii. Zresztą bardzo się nam przydał. Panowie opuścili sypialnię i wrócili do salonu. - Wielki Boże - zaczął lord Amworth, wyraźnie przygnę biony- cóż to za tragedia! To było takie mądre, słodkie dziecko. Rodzice je uwielbiali. Może... może kiedyś odzyska zmysły. - Minęły dwa lata od śmierci jej rodziców i prawie rok od chwili, gdy znalazła się wśród Anglików. Gdyby miała wy zdrowieć, z pewnością pojawiłyby się już jakieś tego oznaki. - Lord Grahame był prawie tak samo blady jak Amworth. - Jakiś przytułek... - Nigdy! - wykrzyknął Amworth. - Nie możemy umieścić jej w żadnym z tych obskurnych schronisk dla chorych psychicz nie. Musimy zorganizować jej życie w Warfield. Znajdziemy w rodzinie jakąś miłą wdowę, która zaopiekuje się dziewczynką. Może otoczona miłością, w bezpiecznym miejscu, zacznie wracać do zdrowia. Grahame pokręcił głową, ale nie upierał się przy swoim zdaniu. Służąc w wojsku jako oficer, spotkał się z wieloma przypadkami popadania w obłęd i wiedział, że przybiera on różne formy, włącznie z całkowitym wycofaniem się z rzeczy wistego świata. Wątpił w to, czy lady Meriel Grahame, jedyne dziecko piątego hrabiego Grahame'a, kiedykolwiek odzyska zmysły. Tak czy inaczej, Amworth ma rację; należy zapewnić jej wygodną i dostatnią egzystencję. To najmniej - i najwięcej - co można dla niej zrobić. Jviedy wieść o powrocie małej dziedziczki rozeszła się po okolicy, ludzie mówili, że to cud, iż dziecko przeżyło. Litowali się tylko nad jego stanem. ify/Jr J—^ ominik Renbourne czuł w głowie walenie bębnów. Prze budził się z trudem, ganiąc się w duchu za to, że poprzedniego wieczoru na meczu bokserskim przesadził z piciem. Miły wieczór, ale będzie za niego pokutował przez cały dzień. Nagle dotarło do niego, że oprócz łomotania w głowie słyszy także walenie do drzwi. Gdzie, do diabła, jest Clement? No tak, przecież lokaj nie wrócił jeszcze ze wsi, a pojechał tam, by odwiedzić chorującą matkę. Cóż za niewygoda. Ponieważ pukanie nie ustawało, Dominik spuścił nogi na podłogę. Kąt padania promieni słonecznych poinformował go, że jest już wczesne popołudnie, a nie, jak sądził, rano. Miał na sobie pomięte spodnie i koszulę, choć przed rzuceniem się do łóżka pamiętał o tym, by pozbyć się żakietu i butów. Ziewając, przeczłapał z sypialni do salonu. Miał nadzieję, że matka Clementa szybko wyzdrowieje, bo rozglądając się po mieszkaniu, stwierdził, że wymaga natychmiastowych po rządków. W przeciwnym razie będzie musiał wynająć jakąś kobietę do sprzątania. Otworzył drzwi i zobaczył - siebie. A raczej chłodną i starannie odzianą wersję siebie samego. Widok brata bliźniaka stojącego w korytarzu podziałał na niego jak kubeł zimnej wody. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpies-bambi.htw.pl
|
|
|
Odnośniki
Często usiłujemy ukryć nasze uczucia przed tymi, którzy powinni je poznać.Mello Anthony - Modlitwa żaby 2, ! psychologia, Anthony de MelloMarcin Zajenkowski - Emocje i procesy poznawcze, Psychologia, Emocje i motywacjaMaria Grzegorzewska, EDUKACJA POLONISTYCZNA, PSYCHOLOGIA, SOCJOLOGIA, EDUKACJA PLASTYCZNA, PEDAGOGIKAManipulacja Uniwersalnymi Zasadami prof. Roberta Cialdiniego, NLP, Samodoskonalenie, Tworzenie pieniędzy, Psychologia, MotywacjaMalewska Hanna Muszyński Heliodor- Kłamstwo dzieci, Galeria Asertywnosci, PSYCHOLOGIA ROZWOJU CZŁOWIEKAMarcel Mauss - Sposoby posługiwania się ciałem, NLP, Samodoskonalenie, Tworzenie pieniędzy, Psychologia, MotywacjaMcGinnis Alan Loy - Sztuka przyjaźni, Biologia Medycyna i nie tylko - Hasło UCZENIE !!!, PsychologiaMcGinnis Alan Loy - Sztuka motywacji, Biologia Medycyna i nie tylko - Hasło UCZENIE !!!, PsychologiaMarek Ćwiklicki Zarządzanie podmiotami ekonomii społecznej 2008, Psychologia i socjologiaMajewski Tadeusz - Psychologia niewidomych i niedowidzących, terapia zajęciowa, Pedagogika specjalna(2)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plniecoinny.xlx.pl
|
|
|
|
Często usiłujemy ukryć nasze uczucia przed tymi, którzy powinni je poznać.
|
|
|
|