 |
   |
|
 |
Maxime Rodinson-Mahomet, Religioznawstwo, islam
|
aaaaCzęsto usiłujemy ukryć nasze uczucia przed tymi, którzy powinni je poznać.aaaa
[ Pobierz całość w formacie PDF ] Maxime Rodinson "Mahomet" PrzełoŜyła: ElŜbieta MichalskaNovak Państwowy Instytut Wydawniczy Warszawa 1991r. Producent wersji brajlowskiej: ALTIX Sp. z o.o. ul. Surowieckiego 12A 02785 Warszawa tel. 644 94 78 Człowiek moŜe być smutny, lecz wstając z łoŜa przed świtem i zachowując ostroŜność w obcowaniu ze starym drzewem, oparłszy brodę na ostatniej gwieździe, widzi w głębi niebios na czczo wielkie przejmujące niewinnością rzeczy, które biorą obrót ucieszny... SaintJohn Perse, "Anabaza", "Pieśń"; w przekładzie Z. Bieńkowskiego Rozdział I Opisanie świata Trzynaście wieków upłynęło od domniemanej daty załoŜenia Rzymu, nieco więcej niŜ pięćset lat od narodzin Chrystusa, ponad dwieście od chwili, kiedy Bizancjum zostało przekształcone przez Konstantyna w Konstantynopol. Chrześcijaństwo tryumfowało. Nad brzegami Bosforu i Złotego Rogu panował cesarz drugiego Rzymu, pierwszy sługa Chrystusa Króla, prawdziwy władca świata. Wszędzie powstawały kościoły, by głosić chwałę Boga w trzech osobach i sprawować ofiarę eucha rystyczną. Misje niosły Ewangelię na coraz odleglejsze obszary, docierały one zarówno do bezkresnych lasów, stepów, aŜ na mglistą Północ, jak i nad ciepłe morza, gdzie z rąk do rąk przechodziły bajeczne bogactwa i skąd Ŝeglowano do Indii i Chin. Na zachodzie barbarzyńcy buntowali się co prawda, jednakŜe owi Frankowie, Burgundowie, Goci, po dzieleni i zwaśnieni, Ŝywiący podziw dla potęgi Rzymu, niezdolni utworzyć silnego pańs twa, stopniowo osiedlali się i zapuszczali korzenie na terenach Cesarstwa. Rzym utracił wiele ze swej staroŜytnej świetności, ucierpiał od ciosów barbarzyńców. Bizancjum jed nak, stolica świata, trwało, wspaniałe, budzące zachwyt, nie zdobyte i nie do zdobycia. Mniej więcej w tym czasie egipski kupiec nazwiskiem Kosmas, który wiele podróŜo wał, u schyłku zaś Ŝycia został mnichem, pisał z tryumfem: "Cesarstwo Rzymskie uczestniczy więc w chwale królestwa Chrystusowego, poniewaŜ przerasta, o tyle, o ile jest to moŜliwe w tym Ŝyciu, kaŜdą inną władzę, i pozostanie nie zwycięŜone aŜ do końca, gdyŜ zostało powiedziane: <Nigdy nie zginie.> (Daniel, 2,44)... I twierdzę z całą ufnością, Ŝe choć nieprzyjaciel barbarzyńca powstał przez krótką chwilę przeciw rzymskiej potędze jako kara za nasze grzechy, jednak dzięki mocy tego, kto nami rządzi, imperium pozostanie niezwycięŜone, jeśli tylko nie ograniczy, ale rozszerzy za sięg chrystianizmu. Jest to bowiem pierwsze państwo, jakie przed wszystkimi innymi uwierzyło w Chrystusa i podporządkowało się przez Niego ustalonym prawom, w imię których Bóg, będący Panem wszechrzeczy, zachowa je niezwycięŜonym aŜ do końca" (Kosmas, 113 BC). Imperium światowe i religia światowa są powiązane. Kosmas napisał równieŜ: "Tak samo i u Baktryjczyków, Hunów, Persów, innych Indusów, Persarmenitów, Medów i Elamitów i w całej Persji niezliczone są kościoły z ich biskupami, wielka mnogość wspólnot chrześcijańskich, jak teŜ wielu męczenników i mnichów pustelników. Tak samo w Etiopii, w Aksum i całym tym rejonie; i u mieszkańców Arabii Szczęśliwej, których nazywa się teraz Homerytami, w całej Arabii, Palestynie, Fenicji, w całej Syrii i Antio chii aŜ do Mezopotamii, u Nubijczyków i Garamantów, w Egipcie, w libijskim Pentapoli sie, w Afryce i Mauretanii aŜ po Gadir (Kadyks), na obszarach Południa, wszędzie tam is tnieją chrześcijańskie kościoły, Ŝyją biskupi, męczennicy, mnisi, pustelnicy, wśród któ rych głoszona jest Chrystusowa Ewangelia. RównieŜ w Cylicji, w Azji, Kapadocji, w kra inie Lazów i w Poncie, jak i bardziej na północ, gdzie mieszkają Scytowie,Hyrkanowie, Herulowie, Bułgarzy, Grecy i Illirowie, Dalmaci, Goci, Hiszpanie, Rzymianie, Frankowie i inne ludy, aŜ do Gadiru nad Oceanem, i dalej na północ Ŝyją wierni i ludzie głoszący Ewangelię Chrystusową, wyznający prawdę Zmartwychwstania. Widzimy w ten sposób spełniające się nad całym światem przepowiednie" (Kosmas, 169 BD). Spróbujmy postawić się w sytuacji mieszkańców tych połoŜonych na północy i zacho dzie obszarów, które juŜ nieco poznaliśmy. Wielu z nich udawało się na Wschód, ku źródłom wiary. Galisyjski mnich Valerius daje w VII wieku za przykład dla braci zakon nych hiszpańską zakonnicę: "W czasach kiedy rodząca się zbawcza wiara katolicka i wielka światłość naszej świętej religii zajaśniały wreszcie na najodleglejszych krańcach Zachodu, błogosławiona siostra Aetheria, trawiona ogniem pragnienia, by spłynęła na nią łaska Pańska, wspomagana mocą potęgi BoŜej, zebrawszy wszystkie swe siły, z sercem nieustraszonym wyruszyła w daleki świat. Szła tak czas pewien prowadzona przez Pana, aŜ dotarła do upragnionego celu: świętych miejsc związanych z narodzeniem, męką i zmartwychwstaniem Pana, do wielu prowincji i miast, gdzie spoczywają ciała niezliczo nych świętych męczenników, by modlić się i czerpać budujące przykłady. Im lepiej po znawała tajemnice świętego dogmatu, tym Ŝywiej jaśniał w jej sercu niegasnący płomień świętego pragnienia." Udajmy się śladami Aetherii (podróŜowała około roku czterechsetnego), rozpoczyna jąc wyprawę od wybrzeŜy Hispanii. Nie musimy oglądać Rzymu wyludnionego nieomal, zniszczonego przez poŜary, pozbawionego wody, obróconego w ruinę. Jednak ciekawość skłania do tego, by zwiedzić Konstantynopol, stolicę, drugi Rzym, a poboŜność wręcz to nakazuje. Konstantynopol, nazywany wtedy Miastem, uświetniały słynne kościoły, z któ rych najpiękniejszy i najsławniejszy, Świętej Zofii, lśnił jeszcze wtedy blaskiem nowości. Wyświęcając go 25 grudnia 537 roku Justynian zakrzyknął: "ZwycięŜyłem cię, Salomo nie". Słynne klasztory, a było ich wiele, i cenne relikwie przyciągały pielgrzymów. Po dziwiano w Konstantynopolu "szerokie aleje przecinające miasto wzdłuŜ i wszerz, wiel kie place ze strzelistą kolumną pośrodku, okolone wspaniałymi pałacami; budowle pub liczne o wyglądzie wciąŜ jeszcze klasycznym, eleganckie domy budowane na modłę sy ryjską; ulice i portyki zdobione antycznymi posągami wszystko to składało się na całość cudowną [...] Przepych cesarskich pałaców, zwłaszcza Pałacu Świętego [...] budził po dziw róŜnorodnością budowli, pięknem otaczających je ogrodów, mozaikami i malowid łami zdobiącymi komnaty. Sprawiało to, Ŝe Konstantynopol przyciągał ku sobie oczy ca łego świata, który wyobraŜał go sobie jako miasto cudów ukazujące się w złocistym blasku". Rzeczywiście przybijało się tam, jak Aetheria, do ziem świętych. "Poszukując wszędzie tego, co zawarte jest w księgach Starego i Nowego Testamentu mówi o Aethe rii Valerius odwiedzając w róŜnych częściach świata miejsca, gdzie dokonały się cuda, a więc prowincje, miasta, góry i pustynie, o których czytała w księgach, chcąc dotrzeć, gdzie tylko moŜliwe, w podróŜach trwających lata całe, przemierzając świat z pomocą Boga, dotarła wreszcie do krain Orientu". Wschód bizantyjski bogaty był w monumen talne budowle, wspaniałe kościoły, opływające w dostatki ludne miasta, wielkie klaszto ry, w róŜnorakie pamiątki z epoki biblijnej i początków chrześcijaństwa. Antiochia, Alek sandria, Jerozolima były wielkimi, przepięknymi miastami. Justynian wzniósł w nich wielkie gmachy, nie tylko zresztą tam, ale i w miastach o mniejszym znaczeniu, które wymienia Prokopiusz w traktacie im poświęconym. RównieŜ retor Choirikos opisuje cu downe kościoły Gazy, swego miasta rodzinnego. Aetheria dotarła aŜ do Charry, antycznego Harranu, gdzie miał swą siedzibę Abraham. Niezmordowanie poszukując pamiątek biblijnych zapytała biskupa miasta, gdzie znajduje się Ur, miejsce narodzin patriarchy. I tu wyrosła przed nią wielka przeszkoda. "Miejsco wość, o którą pytasz, córko, znajduje się na dziesiątym postoju stąd, w głębokiej Persji [...] Rzymianie juŜ tam nie mogą dotrzeć, cały ten obszar zajęty jest przez Persów". Tam zaczynało się inne imperium perskie imperium Sasanidów, druga potęga świata. Opa nowało ziemie od Eufratu po Indus. Jego stolicę stanowił zespół siedmiu miast połoŜo nych nad Tygrysem, niedaleko antycznego Babilonu i dzisiejszego Bagdadu. Po syryjsku zespół ten nazywano Mahuze lub Medinata, po arabsku AlMadain, co znaczy po prostu: miasta. NajwaŜniejszym był Ktezyfon, gdzie do dziś zachowały się ruiny pałacu królew skiego, który po persku nazywa się Taqe Kesra, łuk Chosroesa. Salę audiencyjną (o rozmiarach 27 m szerokości, 42 m długości, 37 m wysokości) pokrywało szerokie elip tyczne sklepienie. Tu król królów ukazywał się swojemu ludowi. Kiedy odbywały się au diencje, "tłum cisnął się przed ogromnym wejściem tworzącym drzwi apadany i wkrótce wielka sala wypełniała się ludźmi. Posadzkę pokrywały miękkie dywany, ściany były po części zasłonięte kobiercami, a resztę powierzchni przysłaniały mozaikowe malowidła. Tron znajdował się w głębi, za zasłoną, otaczali go dostojnicy wojskowi i dygnitarze sto jący w wyznaczonej przez etykietę odległości od zasłony. Prawdopodobnie jakaś barier ka oddzielała dworzan i waŜne osobistości od tłumu. Nagle zasłona się uchylała i ukazy wał się król królów siedzący na tronie na poduszce ze złotego brokatu, odziany we wspa niałe szaty przetykane złotem. Korona powleczona złotem i srebrem, zdobiona perłami, wysadzana rubinami i szmaragdami, zawieszona była nad jego głową na złotym łańcusz ku przytwierdzonym do sufitu, tak cienkim, Ŝe widocznym tylko dla tych, którzy stali bardzo blisko tronu. Z daleka wyglądało to tak, Ŝe korona spoczywa na głowie króla, w rzeczywistości jednak była zbyt cięŜka, by jakakolwiek ludzka głowa mogła ją udź wignąć, waŜyła bowiem dziewięćdziesiąt jeden i pół kilo. Ten ogromny przepych, ukazu jący się oczom w tajemniczym świetle sączącym się do sali przez sto pięćdziesiąt otwo rów, od pięciu do siedmiu cali od sklepienia, takie robił wraŜenie na osobie, która po raz pierwszy uczestniczyła w spektaklu, Ŝe bezwiednie padała na kolana". Skarby władców sasanidzkich były nieprzebrane, arabscy pisarze pozostawili nam ich rejestry, pełne zachwytu opisy upiększone jeszcze przez tradycję. Opowiadano o figurach do gry w szachy zrobionych z rubinów i szmaragdów, o kostkach tryktraka z korali i tur kusów. Tron króla królów, pisze As Saalibi, "wykonany został z kości słoniowej i drze wa tekowego, oparcia miał ze złota i srebra, wyłoŜony był złotymi i srebrnymi płytkami. Miał 180 łokci długości, 130 szerokości i 15 wysokości. Na jego stopniach znajdowały się siedzenia z czarnego drewna i z hebanu obramowane złotem. Nad tronem rozpościerał się baldachim ze złota i lapislazuli, na którym przedstawione były sklepienie niebieskie i gwiazdy, znaki zodiaku, siedem klimatów oraz królowie w róŜnych postawach: podczas uczty, w bitwie, na polowaniu. Był teŜ mechanizm pokazujący godziny. Tron wyściełały cztery dywany z brokatu przetykanego złotem, zdobionego perłami i rubinami, kaŜdy z dywanów nawiązywał do określonej pory roku". W rzeczywistości tron ten był praw dopodobnie gigantycznym, z przepychem zdobionym zegarem. Armia była potęŜna. Główną siłę uderzeniową, konnicę, stanowili ludzie dobrze uro dzeni. Nosili ściśle przylegające do ciała pancerze i robili wraŜenie ogromnej, lśniącej w słońcu masy Ŝelaza. Za konnicą szły słonie, rykiem, zapachem i straszliwym wyglądem wywołujące przeraŜenie nieprzyjaciela, za nimi piechota, którą tworzył tłum chłopów podlegających słuŜbie w wojsku o wątpliwej wartości bojowej. Oddziały pomocnicze, składające się z jeźdźców pochodzących z wojowniczych ludów podporządkowanych Irańczykom lub z najemników, były znacznie uŜyteczniejsze. Reforma armii w VI wieku wprowadziła bardzo ścisłą dyscyplinę; wojsko to walczyło na wszystkich granicach Cesarstwa: w Turkiestanie, w pobliŜu Indii, na Kaukazie, głów nie jednak przeciw cesarstwu rzymskiemu. W 531 r. na tron irański wstąpił prawdziwy władca, Chosroes, zwany Anuszirwanem, co znaczy: mający nieśmiertelną duszę. Ener gicznie przywrócił on porządek społeczny, który jego ojciec, wzruszony niedolą ludu, po rwany utopijnymi ideami reformatorskimi Mazdaka, nieco naruszył. Zreformował armię i system finansowy, później zajął naleŜącą do Rzymu Syrię, zdobył Antiochię i zniszczył ją. W 561 r. został zawarty na okres pięćdziesięciu lat pokój, który trwał zaledwie lat dziesięć. Dwa wielkie imperia zaciekle walczyły o hegemonię. Ponadto reprezentowały one dwie koncepcje rozumienia świata, dwie zwalczające się religie. W Bizancjum panowało chrześcijaństwo. Oficjalną religią w Iranie był mazdaizm stworzony przez Zaratustrę, która to religia opierała się na kosmicznym przeciwieństwie pierwiastków dobra i zła. Człowiek powinien opowiedzieć się po stronie dobra poprzez dobre myśli, dobre słowa i dobre uczynki. JednakŜe i inne religie miały prawo istnienia, były nawet chronione, ota czane szacunkiem. Mazdakici nie uprawiali prozelityzmu, krótkotrwałe prześladowania innych religii miały przyczyny przede wszystkim polityczne, nie religijne. Wyznawcy róŜnych religii wzajemnie się mordowali lub donosili na siebie u władz. Te obawiały się tajnego porozumienia chrześcijan z bizantyjskim nieprzyjacielem, nie bez racji zresztą. Jednak w V wieku Konstantynopol potępił herezję nestoriańską, która zbyt stanowczo oddzielała od siebie dwie natury Chrystusa, i nestorianie schronili się w imperium pers kim. Jako zaciekli wrogowie Bizancjum zostali tu dobrze przyjęci, nieźle im się powodzi ło, z czasem zdobyli znaczne wpływy i uczynili z Persji bazę [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpies-bambi.htw.pl
|
|
 |
Odnośniki
Często usiłujemy ukryć nasze uczucia przed tymi, którzy powinni je poznać.Maryja, Religijne, Katechezy, Materiały katechetyczne i duszpasterskie, Katecheza, Dokumentacja do katechezy, Konspekty, nieposortowaneMarcel Mauss Sposoby posługiwania się ciałem Pojęcie sposobów posługiwania się ciatem, Religijne, socjologiaMahabharata - opowiada Barbara Mikołajewska Ks 06-07 (2010), Ksiegarnia, Religia, Hindu, MahabharataMaria od św. Józefa Salazar 1548 - 1603 Melchior od św. Anny OCD, CHRZESCIJAŃSTWO, ReligiaMarana Tha, muzyka, Nutki religijne SATB [ hasło; nutki ]Markowski Andrzej - Słownik poprawnej polszczyzny, zachomikowane joga zdrowie świadomość medycyna naturalna filozofie religieMATKA EUGENIA RAVASIO - BÓG OJCIEC MÓWI DO SWOICH DZIECI(1), Dokumenty religijneManoppello i Lanciano. Oblicze i Serce Boga Zbigniew Treppa, CHRZESCIJAŃSTWO, ReligiaMatka Miłosierdzia w ikonach Farran Marie-Paul, CHRZESCIJAŃSTWO, ReligiaMarek Hłasko, historia literatury polskiej
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plszkicerysunki.xlx.pl
|
|
|
 |
Często usiłujemy ukryć nasze uczucia przed tymi, którzy powinni je poznać.
|
|
|
|