|
|
|
|
Major Protasiuk nigdy nie ulegał panice-Nasz Dziennik, POLITYKA, Artykuły z Naszego Dziennika
|
aaaaCzęsto usiłujemy ukryć nasze uczucia przed tymi, którzy powinni je poznać.aaaa
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Major Protasiuk nigdy nie ulegał panice Nasz Dziennik, 2011-02-12
Z kpt. pilotem Tomaszem Nowosielskim, przyjacielem mjr. Arkadiusza Protasiuka, dowódcy rządowego Tu-154M, który rozbił się pod Smoleńskiem niedaleko Katynia, rozmawia Piotr Czartoryski-Sziler
Panie Kapitanie, jaka była Pana pierwsza myśl po otrzymaniu informacji o katastrofie Tu-154M? - Niedowierzanie. Cały czas przewijała się myśl, że może tylko samolot jest uszkodzony, że nikt nie zginął... Nadzieja, że wiadomości ze Smoleńska są przesadzone i niewiarygodne...
Wylatał Pan razem z mjr. Arkadiuszem Protasiukiem jako drugi pilot tysiące wspólnych godzin. Jak zachowywał się on w trakcie lotów? Zdarzało się, że popełniał jakieś błędy? - Moim zdaniem, Arek był bardzo dobrym dowódcą, jego decyzje były trafne i klarowne. Równocześnie był bardzo otwarty, a współpraca w załodze układała się bardzo dobrze. Osobiście miałem odczucie, że Arek dba o nas, o nasze bezpieczeństwo, że czuje się za nas odpowiedzialny. Darzyliśmy się zaufaniem i wydaje mi się, że tworzyliśmy zgrany zespół. Arek nigdy nie ulegał panice ani nadmiernej ekscytacji. Kontrolował każdą wykonywaną przez siebie i innych czynność.
Od jak dawna znał Pan mjr. Protasiuka? - Poznaliśmy się jeszcze w trakcie studiów w Wyższej Szkole Oficerskiej Sił Powietrznych, około 14 lat temu. Pamiętam, jak kiedyś zaczepił mnie na schodach w budynku uczelni, okazało się, że nasi rodzice mają wspólnych znajomych - to przez nich dowiedzieliśmy się o sobie.
Co Pan w nim szczególnie cenił? - Bezinteresowną chęć pomocy - to zawsze mi imponowało, nie pamiętam sytuacji, kiedy poproszony o pomoc Arek nie pomagałby mi lub innym kolegom. Miał też wiele innych cech, które mi osobiście bardzo odpowiadały - podobne poczucie humoru, poczucie odpowiedzialności, wszechstronną wiedzę, otwartość na innych... Sporo ich jeszcze można by wyliczać.
Jakie miał plany na przyszłość? Czym było dla niego latanie? - Chyba jak każdy z nas wiązał przyszłość z lataniem, posiadał do tego wszelkie kwalifikacje i cechy charakteru. Zdobywał kolejne uprawnienia, świadectwa, poszerzał wiedzę teoretyczną i praktyczną. Co do drugiej części pytania - lotnictwo po kilku latach pracy staje się stylem życia. Jeśli ktoś robi to, co naprawdę kocha, nie jest w stanie się znudzić lub porzucić myśli o swojej pracy. Arek był tego przykładem, latanie dawało mu bardzo dużo radości i satysfakcji.
Mówi się, że mjr Protasiuk posiadał w specpułku największe doświadczenie w lataniu na tupolewie. Zgadza się Pan z tą oceną? - Arek latał na tupolewie od około dziesięciu lat, wylatał na tym typie samolotu tysiące godzin. Przez te lata wykonywał loty w różnych warunkach, w różnych rejonach świata, w różnych okolicznościach. Pozwoliło mu to zdobyć ogromne doświadczenie oraz praktykę w lataniu na Tu-154M.
Jak mjr Protasiuk podchodził do swojej pracy, stawianych przed nim celów? - Stawiane przed nim zadania traktował bardzo poważnie i rozważnie. Zawsze dążył do tego, by realizować je w jak najlepszy sposób. Kreatywnie rozwiązywał problemy, wychodził z własną inicjatywą. Praca sprawiała mu satysfakcję i często widać było po rozpromienionym Arku, że jest zadowolony z dobrze wykonanej pracy.
Co sądzili o nim koledzy ze specpułku? - Arek łączył w sobie wiele bardzo pozytywnych cech. Wzbudzał nie tylko sympatię, ale też szacunek. Zawsze służył pomocą, był otwarty na innych, nigdy nie widziałem u niego żadnych przejawów agresji, a za to ogromne poczucie humoru. Jego takt, szacunek dla innych i przyjazny sposób bycia zjednywały mu ludzi wokół. Posiadał też dużą wiedzę, którą dzielił się bez żadnych oznak wyższości. Postrzegany był również jako osoba, na której zawsze można polegać i o której przyjaźń można, a nawet należałoby zabiegać. I za te wszystkie cechy Arek był bardzo lubiany i ceniony.
Znał Pan pozostałych członkach załogi? - W trakcie tego lotu załogę tworzyli ludzie rozważni, inteligentni i powszechnie lubiani. Wszyscy mieli marzenia, problemy i radości. O każdym z nich można opowiedzieć wiele i mimo że byli w różnym wieku, z różnym doświadczeniem - wszyscy dzielili tę samą pasję latania i chciwość życia. Odeszli zbyt szybko, by móc się tym nasycić.
Dziękuję za rozmowę.
Kpt. Tomasz Nowosielski rok promocji 1998,w 36. SPLT - od 2001 roku.Obecnie lata na samolotach Tu-154M i Jak-40.Realizowane zadania - przewóz VIP, akcje humanitarne, transport wojska. [ Pobierz całość w formacie PDF ]zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpies-bambi.htw.pl
|
|
|
Odnośniki
Często usiłujemy ukryć nasze uczucia przed tymi, którzy powinni je poznać.Marketing polityczny w teorii i praktyce - Andrzej Jabłoński, st. socjologia ściągi notki, NIESEGREGOWANE MATERIAŁY Z SOCJOLOGIIMarzena Mieszkowicz - Konstruowanie indywidualnych programów pracy z dzieckiem upośledzonym umysłowo w stopniu głębokim, pedagogika, Pedagogika(1), Pedagogika specjalna, ArtykułyMcGinnis Alan Loy - Sztuka Motywacji, Prawo, polityka, ekonomia, Ekonomia, Reklama, zarządzanie, marketingMarzena Mieszkowicz - ZADANIA - ZASADY - METODY. Rewalidacja dzieci upośledzonych umysłowo, pedagogika, Pedagogika(1), Pedagogika specjalna, ArtykułyMarzena Mieszkowicz - Metoda ośrodków pracy, pedagogika, Pedagogika(1), Pedagogika specjalna, ArtykułyManifest - Teodor Kaczyński - o społeczeństwie przemysłowym i jego przyszłości, Filozofia społeczna i politykiMETODOL REVITAL HISTORIC URBAN QUARTERS NICOSIA CYPR, Architektura Krajobrazu, Artykuły różne - rewitalizacja, planowanie, krajobrazMaria Chmiel, Uniwersytet notatki z neta, artykuły z neta (a)Mary Lucille Sullivan - Making Sex Work, USA społeczeństwo, historia, politykaMark A. Largent - Breeding Contempt, USA społeczeństwo, historia, polityka
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pljakbynigdynic.opx.pl
|
|
|
|
Często usiłujemy ukryć nasze uczucia przed tymi, którzy powinni je poznać.
|
|
|
|