Photo Rating Website
Strona początkowa Mateusz, Nowakowski, Bóg, Nauka
Maria Janion Zbroja Grazyny, Filologia polska z wiedzą o kulturze, II rok, HLP do r.1918, romantyzm, Mickiewicz

aaaaCzęsto usiłujemy ukryć nasze uczucia przed tymi, którzy powinni je poznać.aaaa [ Pobierz całość w formacie PDF ]

Maria Janion Zbroja Grażyny

Uwagę historyka literatury, ale również i wnikliwego czytelnika-wielbiciela Mickiewicza zatrzymuje — ze względu na tematykę — kilka utworów młodzieńczych, pisanych w latach 1817—1820, których akcja umieszczona została w średniowiecznej Litwie. Po pewnym czasie okazuje się, że pozostają one w jakimś związku z jednym z najpopularniejszych wierszy Mickiewicza pt. Śmierć Pułkownika. Ten tak często czytany, deklamowany, wyu­czany i umiany na pamięć utwór dzieje się również na Litwie, ale już współczesnej poecie; pisany w końcu marca roku 1832 opiewa heroiczny zgon ,,Litwinki, dzie- wicy-bohatera, wodza powstańców" — Emilii Plater. Czy rzeczywiście coś łączy perypetie Grażyny z powstańczym, czynem Emilii Plater? Czy Mickiewicza w istocie po­ciągały postacie kobiet, które przyjmowały na siebie rolę mężczyzn i — częstokroć w przebraniu, ale i w za­maskowaniu — spełniały aż do kresu powinność ryce­rzy, żołnierzy?

W tej epoce klasyczno-romantycznej takie postacie ko­biece budziły wielkie zainteresowanie. Józef Bachórz w rozprawie o Emilii Plater wskazuje, że od dawna w tradycji ikonograficznej alegorię wolności przedsta­wiano jako zbrojną postać kobiecą. Foprzedza jąca ro­mantyzm „moda sentymentalno-rycerska", jąk ją okre­śla Kleiner; ożywione zachwyty nad Kloryndą-rycerką z Tassa Jerozolimy wyzwolonej; rozpoczynająca się pod koniec XVIII wieku, i to w Anglii, nowa, romantyczna faza kultu Joanny d'Arc, którą też ponownie zaczęto re­ligijnie czcić we Francji jako bohaterkę narodową — wszystko to stworzyło wielki popyt na kobiety-rycerki. W Polsce miało ich być szczególnie wiele; potwierdzały

148

to rzeczywiste i legendarne dzieje mężnych kobiet, któ­rym w roku 1794 F. Makulski poświęcił tom wierszy pt. Polskie bohatyrki. Wiele miejsc szczyciło się tego ro­dzaju legendami; np. J. U. Niemcewiczów Podróżach hi­storycznych po ziemiach polskich, przedstawiając Podróż do Prus polskich i książęcych w roku 1817 wspomina o ustąpieniu spod Chełmży księcia pomorskiego, Świato- pełka, który pobiwszy wojska nieprzyjaciół nie spodzie­wał się żadnego oporu w mieście: „[...] Lecz zadziwiony, gdy całe wały ludem zbrojnym okryte znalazł, odstąpił. Ludem tym były żony poległych niedawno mieszkańców, które wdziawszy mężowskie zbroje, tym szlachetnym zwiedzeniem ocaliły miasto". Motyw przebrania jest tu więc obecny i rycerska zbroja umożliwia kobietom ode- gnanie wroga od bram miasta. Nie zawsze jednak wy­starczał blask zbroi; czasem kobiety-rycerze musiały po­dejmować krwawą, śmiertelną walkę i wychodziły z niej zwycięsko lub też pokonane, lecz w sposób honorowy. Sam Mickiewicz w przypisach historycznych do Grażyny objaśniał: „Słyszałem od świadomego dziejów narodo­wych p. Onacewicza, iż w rękopisie kronikarza wołyń­skiego jest wzmianka o sławnym czynie niewiast jakie­goś miasta litewskiego, które, po wyjściu mężów na wojnę, same murów broniły, a nie mogąc oprzeć się nie­przyjaciołom, przeniosły dobrowolną śmierć nad niewolą. Coś podobnego wspomina Kromer (Polonia sive etc., p. 206) o zamku Pullen". Wiadomo, że fabuła ballady Świteź osnuta została wokół legendy o podobnych wydarze­niach.

Na wyobraźnię romantyczną, zafascynowaną wojną to­czoną przez Greków o niepodległość w latach 1821—1829, działał przykład Greczynki, Buboliny (czasem nazywano ją Boboliną), która w bitwie morskiej miała pokonać tysiące Turków, gardzących niewiastą jako „poddan- ką haremu", a nie wiedzących, do czego zdolna jest „wol­na kobieta". W wierszu wybitnego neohellenisty, Józefa Dunin-Borkowskiego, grecka Bubolina przypomina nieco litewską Grażynę:

Strój jej wojenny-jak gwiazda połyska, W dłoni miecz dzierży na kształt błyskawicy, A w ciemnej nocy jej brwi i źrenicy Ognisty piorun mściwe groty ciska.

149

Bubolina jednak odziana w piękną, lśniącą zbroję otwar­cie przyznaje się do swej kobiecości:

— Jestem kobietą, wiedzcie, wrogi, o tern, Czym mężom równa, dowiecie się potem, Gdy na dnie morza uścielę wam łoże. Jej swobodne męstwo pokonuje hordy Turków — nie­wolników tyrana. W pokrewnej aurze występuje Emilia Plater w wierszu anonimowego autora z 1831 roku pt. Na obchód 29 listopada: „Cześć ci, polska Bubolino! cześć ci, Platerówno!"

Do pobieżnie wspomnianych tu postaci należy dodać jeszcze inną mitologię Kobiety jako osoby walczącej, wy­posażonej w niezwykłe militarne atrybuty. W rewolucyj­nej Francji, po adorowanej Bogini — alegorii Rozumu czy Wolności — coraz wyraźniej ustalała się, jak mówi Mona Ozouf, „legendarna tożsamość Wolności, Rewolu­cji, Francji" — w postaci uzbrojonej w dzidę kobiety z frygijskim czepkiem (rzymskim symbolem wyzwole­nia), trzymanym w ręce,' osadzonym na pice lub nałożo­nym, na głowę. Ta będąca wyobrażeniem wolności ko­bieta zapowiadała wiele: i francuską Mariannę jako sym­bol Republiki, i Wolność wiodącą lud na barykady De- lacroix, i Marsyliankę Rude'a z Łuku Triumfalnego w Paryżu, i Statuę Wolności Bartholdiego w porcie no­wojorskim.

Ale Mickiewicz wywodzi się skądinąd, zachowuje ton oryginalny i nadaje postaciom swych kobiet-rycerzy szczególną wykładnię. Najpierw trzeba przypomnieć ty­tuły wymienionych na początku utworów młodzieńczych. To Mieszko książę Nowogródka (przeróbka wierszowa­nej powiastki Woltera pt. Wychowanie księcia), orygi­nalna powiastka stylizowana na fragment starej kro­niki pt. Żywiła i wreszcie poemat Grażyna. Jak trafnie dostrzegł Kleiner, we wszystkich tych utworach wystę­puje ten sam układ ról: „książę, dzielny rycerz, kobie­ta". Trójca ta się utrzymuje — mimo dość nawet zasad­niczych zmdan tonacji i sensu moralno-politycznego. Dla­czego ów zawiązek sytuacji fabularnej okazał się tak istotny? Dlaczego kobieta musiała zastąpić mężczyznę, a nawet w końcu udawać mężczyznę? Widać to wyraźnie choćby w przemianach tytułu. Pierwotna wersja Gra­żyny nazywała się Korybut książę Nowogródka; później

150

objawiona już po śmierci w zbroi mężczyzny kobieta — „Niewiasta z wdzięków, a bohater z ducha" — przedo­stała się do tytułu poematu.

Takie ujęcie ról spowodował, jak się zdaje, główny dylemat tych utworów, rozgrywających się między osta­teczną odpowiedzialnością władcy za swych poddanych a instynktowną inicjatywą jednostki, pozbawionej for­malnych uprawnień do decydowania o losach zbiorowoś­ci. W tej perspektywie szczególnego znaczenia nabiera­ło przeciwstawienie panującego księcia i kobie- t y, podejmującej własne, niezależne działania. Trzeba tu­taj przypomnieć, że Joanna d'Arc, wprawdzie prowadzo­na przez „głosy", wzywające ją do ocalenia ojczyzny, również objawiła się i walczyła jako osoba niezależna, podlegająca tylko wewnętrznemu nakazowi.

Główny atrybut roli kobiecej w życiu i w literaturze — delikatne uczucia miłosne nie są eksponowane i bynaj­mniej nie stają się źródłem decyzji moralnej ani Żywili, ani Grażyny.

W Żywili Mickiewicz posługuje się konwencjonalnym konfliktem między „kochankiem" a „ojczyzną". Miłość pozostaje tu w sprzeczności z nakazem patriotycznym i zostaje mu podporządkowana. Żywiła, którą kochanek chce ocalić z rąk okrutnego ojca za cenę sprzymierzenia się z wrogami ojczyzny, ostro i gwałtownie potępia od­wrócenie przezeń hierarchii obowiązków i wartości mo­ralnych. Przebija mieczem Poraja „Zdrayco -— wołaiąc — tak li u ciebie małą była oyczyzna, iż ią dla trochę tey gładkości zaprzedałeś?" Zagrożenie miłości nie może więc w żadnym wypadku usprawiedliwić zdrady kraju. Żywiła ponad wszystko stawia lojalność wobec tyrańskiego ojca, który w tym wypadku wciela interes ojczyzny. Mickie­wicz, jak sam podał, postępował za przekazami „o cnotli­wych a prawie męzkiego serca bialychgłowach", których i na Litwie nie brakowało. Wyrzekłszy się osobistego do­bra na rzecz wierności ojczyźnie i władcy, Żywiła miała prawo żądać od „obywatelów", aby obrócili się natych­miast przeciw najeźdźcom. „To mówiąc, z mieczem na nieprzyiacioły blisko stoiące godziła". Lud poruszony przykładem, „iakoby kto ogniem po nich rzucił", runął do zwycięskiej walki. Żywiła jednak po tym wszystkim „padła bez dusze". Bohaterki i bohaterowie Mickiewicza

151

na ogół nie uchodzą z życiem z takiego konfliktu, co warto już w tej chwili zauważyć.

W Grażynie pojawia się kolizja znacznie subtelniej wy­artykułowana: dwóch obowiązków, dwóch rodzajów lo­jalności; bardziej złożona, mniej schematycznie roman­sowa jest również sytuacja Litawora i Grażyny, czemu sprzyja usunięcie motywacji erotycznej z konfliktu poli­tycznego. Powtórzmy znów pytanie: dlaczego kobieta musi wystąpić w „męskiej" roli? Nie tylko chodzi o efekt znanego już wówczas dobrze zabiegu gloryfikacji heroiz­mu patriotycznego wcielonego w kobiety; nie tylko mo­że pociągać ekspresywny kontrast niewieściej słabości z surowością wymogów rycerskiego powołania. Również jest to bardzo wymowne przedstawienie zasady, że obo­wiązek oporu przeciw władcy, gotowemu do kompromisu ze szkodą dla dobra ogółu, podjąć muszą także osoby mu najbliższe.

Wprawdzie otoczenie Litawora uznaje suwerenność je­go władzy, a Grażyna postępowanie swoje nazywa „zdra­dą", to jednak bezwzględny nakaz patriotyczny bierze gó­rę nad posłuszeństwem wobec księcia. Jednostka bo­wiem ma moralne prawo czy wręcz obowiązek do wzię­cia na siebie odpowiedzialności za losy narodo­wej wspólnoty. Borowy zwięźle ujmuje sedno problemu: „Wystawione na sztych uczucie narodowe w Grażynie wymaga najwyższego ryzyka i triumfuje tragicznie przez śmierć jednostki, która była mu wierna".

Niebezpieczeństwo jawnego anachronizmu polityczne­go — umieszczenie w średniowiecznej Litwie dylematu: ugoda z wrogiem czy bezkompromisowa walka — umniej­sza szczególne położenie Grażyny-poddanki, ale i ukocha­nej żony panującego. W tym sensie „zdrada" oznacza tu­taj nie protest obywatela przeciw postępowaniu księcia zagrażającemu interesom kraju, lecz złamanie solidarnoś­ci wobec najbliższego człowieka. Toteż nieprzypadkowe są w poemacie ustępy charakteryzujące Grażynę jako kobietę nie będącą współwładczynią państwa, a nawet kryjącą swój wpływ na męża. Jak stwierdza M. Żmigro­dzka, Grażyna została przedstawiona jako jednostka nie wyposażona w żadne formalne uprawnienia do podejmo­wania odpowiedzialności politycznej i stawiania oporu woli księcia, zmuszona jednak do tego w krytycznej dla

152

zbiorowości sytuacji. Pojawia się psychologiczna moty­wacja, tłumacząca nie tylko śmiałość księżny, ale i spo­sób jej postępowania, jest nią miłujące osłanianie nieroz­ważnego władcy. Z. Szmydtowa wskaztije na ważne tu­taj cechy odróżniające Grażynę od Kloryndy: litewska księżna nie szuka przygód, a jeśli walczy, to w cieniu męża, dodajmy: w przebraniu za niego.

Grażyna spełnia zaniedbaną przez Litawora powinność, chce przywrócić zachwiany przez jego egoistyczną na­miętność porządek moralny. Popycha ją do tego instynk­towny poryw patriotycznego uczucia. Borowy trafnie przypisuje Mickiewiczowi chęć podkreślenia — poprzez kobiece bohaterki Switezi, Żywili, Grażyny — instyn­ktownego charakteru honoru narodowe­go. Towarzyszący Mickiewiczowi przez całe życie femi­nizm uprawiał kult kobiety jako kult instynktu, serca, porywu uczuciowego. Łączył się on z romantyczną skłon­nością do apologia działania, płynącego z pobudek in­stynktownych, emocjonalnych. Miał rację Adam Ważyk w swoich rozważaniach nad wierszem polskim: „Dramat Grażyny rozgrywał się w ciągu kilku godzin. Rozgrywał się w legendarnym świecie, którym nie rządzi prawdo­podobieństwo, w mrocznej atmosferze romantycznej, pod cienką glazurą klasycyzmu".

Przez historię literatury stale przewija się pytanie, czy Grażyna to poemat archeologiczny, czy też polityczny. Otóż zauważyć trzeba, że w wykonaniu Mickiewicza poe­mat czysto archeologiczny o starożytnej Litwie wydaje się niezupełnie możliwy, gdyż zawsze pojawiał się obraz zniszczonego narodu i nieubłaganych najeźdźców, Krzy­żaków, którzy przemocą narzucają inną wizję rzeczywi­stości. Czy z Krzyżakami można się układać, jak mnie­ma Ldtawor, czy też — jak sądzą Rymwid i Grażyna — nie należy iść z nimi na żaden kompromis? Stary Rym­wid uzasadnia swą postawę dotychczasową praktyką ży­ciową, natomiast Grażyna przejawia patriotyzm instynk­towny. Powstaje poemat historiozoficzny, polityczny, ujawniający dylematy istnienia narodu w stanie najwyż­szego zagrożenia i sposobów działania w podobnym po­łożeniu.

Z dotychczasowego toku wywodów wynika, że Gra­żyna musi wypełnić swą powinność w zamaskowa-

153

n i u. Układ wydarzeń i ich motywacja zaś są takie, że może ona wykonać to, co uznaje za niezbędne, tylko po­dając się za Litawora. I tak właśnie czyni przebierając się w jego zbroję. Zbroja maskuje, ale w tym wypadku maskuje podwójnie: kobietę i Litawora. Jednak to prze­branie okazuje się wprost doskonałe — „przylega" do Grażyny, nie budząc żadnych podejrzeń. Uzyskanie takie­go efektu umożliwia dobitnie zaznaczone w poemacie po­dobieństwo Grażyny do Litawora. Podkreślone ono zo­stało z wielkim naciskiem:

Ona się jedna w dworze całym szczyci, Że bohaterską Litawora postać Wzrostem wysmukłej dorówna kibici. Podobieństwo zewnętrzne to jednak jeszcze za mało, jak na przyszły bieg wypadków i ich moralne znaczenie. Wchodzi w grę również głębokie podobieństwo wewnętrz­ne:

Twarzą podobna i równa z postawy, Sercem też całym wydawała męża; Igłę, wrzeciono, niewieście zabawy Gardząc, twardego imała oręża; Często, myśliwa, na żmudzkim rumaku, W szorstkim ze skóry niedźwiedziej kirysie, Spiąwszy na czole białe szpony rysie, Pośród strzełczego hasała orszaku; Z pociechą męża nieraz w tym ubiorze Wracając z pola oczy myli gminne, Nieraz od służby zwiedzionej na dworze Odbiera hołdy książęciu powinne. Możliwość mistyfikacji, podstawienia, wzięcia jednego za drugie zawdzięczała Grażyna nie tylko podobieństwu twarzy i postawy, ale i upodobaniom swego „serca". Dopiero ta całość wewnętrzno-zewnętrzna umożliwiała zmylenie poddanych. Mąż i żoną są jednego ciała i jed­nego ducha. Dlatego w ogóle może uzasadnić się owo „podmienienie", które decyduje o losach zbiorowości.

Finał poematu rozgrywa się wśród samych zama­skowanych. Ostateczny czyn Grażyny to czyn czło­wieka zamaskowanego: walczy i umiera, jak wielu in­nych bohaterów Mickiewicza — pod cudzym imieniem. Na pole bitwy przybywa w krytycznej sytuacji z pomo­cą jeszcze inny zamaskowany: Czarny Rycerz, w którym

154

naturalnie nikt nie poznaje Litawora. Tajemniczy czarny rycerz, oczywiście, ma rację Szmydtowa, pochodzi z Pieś­ni Osjana, z powieści poetyckich Waltera Scotta i z ro­mansu sentymentalnego. Ale jednocześnie w tej czarnoś- ci kryje się własna decyzja egzystencjalna Litawora: przy­jęcie na siebie symbolicznego obrazu śmierci. Ów rycerz niesie śmierć wrogom, lecz również i sobie. Bez względu na to, że, naturalnie — wygra bitwę, idzie na śmierć. • Czy możliwe jest, żeby Grażyna nie zginęła? W Mickie­wiczowskim układzie konfliktów, jak wiadomo, w zawęź- leniu tragicznym, nie jest to możliwe. A czy możliwe jest, żeby — gdyby Grażyna zginęła — Litawor, który przyw­dział czarną zbroję, mógł żyć? Dwoje zamaskowanych rycerzy, tragicznie splątawszy swe losy, rtiusi ponieść śmierć.

Są one różne i różne zawierają w sobie tajemnice. Śmierć — bezwstydna obnażycielka — zmusza i jednego, i drugiego rycerza do ostatecznego uchylenia maski.

Śmierć odsłania tajemnicę płci Grażyny przebranej za Litawora. Po otrzymaniu śmiertelnej rany, powodującej konieczność rozluźnienia zbroi, szepce ona do wstrząśnię­tego Rymwida: „Precz mi od piersi, szanuj tajemnicę; Ratunek próżny, wkrótce umrzeć muszę". Do kobiety, która stała się żołnierzem, powraca Mickiewicz w Śmierci Pułkownika, pozbywszy się już układu ról, budującego dylemat Grażyny. Osobliwa mistyfikacja wodza, męż­czyzny trwa jednak przez wiele zwrotek wiersza, wzmoc­niona jeszcze tytułem, w którym mowa o „Pułkowniku": Kazał konia Pułkownik kulbaczyć... Kazał przywieść do izby... Kazał przynieść swój mundur strzelecki... Stary żołnierz — on chce, jak Czarniecki... B. Zakrzewski pod­kreśla, że „balladowa demaskacja płci zmarłego Pułkow­nika odbywa się również według specyficznej koncepcji Jtj. ludowej stylizacji], mianowicie nie za pośrednictwem żołnierzy, dla których nie było to tajemnicą, ale za po­średnictwem samego ludu".

Przyszedł lud widzieć zwłoki rycerza.

[              ]

Lecz ten wódz, choć w żołnierskiej odzieży, Jakie piękne dziewicze ma lica? Jaką pierś? —

155

Zaskoczenie ludu, znającego zresztą dobrze ze swych prze­kazów przemiany-przebrania, które J. Krzyżanowski, określił zwrotem „dziewczyna chłopcem", zostaje rozjaś­nione: „— Ach, to była dziewica".

Cóż oznacza w tych obydwu wypadkach tak zdecydo­wane ujawnienie kobiecości rycerza i żołnierza? Otóż, jak się wydaje, rzecz w tym. że Mickiewicz bynajmniej nie żywił skłonności takich, jak inni romantycy — do kultu, postaci o zatartej lub podwójnej płci, do ulegania mitowi hermafrodyty czy androgyne. Te bohaterki są w pełni kobietami i ich kobiecość, a zwłaszcza ich kobiece cechy, Mickiewicz wydobywa ze szczególnym naciskiem.

.Test jednak różnica między „mundurem strzeleckim" Emilii Plater a zbroją Grażyny, tak dokładnie przez poe­tę przedstawioną:

Szatę miał, w jaką stroi się na boje, Całą od sutej błyszczącą czerwieni, Głowę pod hełmem, piersi miasto zbroje Pancerz obwijał z żelaznych pierścieni, W lewicy tarczę mniejszego obłęku, A pas od miecza na prawym niósł ręku. Pyszność bojowego stroju rzekomego Litawora mąci jego niepewny i nierówny krok oraz omyłka w zawieszeniu miecza — pnnacl prawym bokiem. Później w boju ujaw­niają się błędy księcia-księżnej w sztuce rycerskiej. Ale przecież chod...

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pies-bambi.htw.pl
  • Odnośniki
    Często usiłujemy ukryć nasze uczucia przed tymi, którzy powinni je poznać.
    Maria Pawlikowska - Jasnorzewska, Dwudziestolecie międzywojenne, Lektury, lektury, Pawlikowska - Jasnorzewska
    Maria Konopnicka - O krasnoludkach i sierotce Marysi (tekst), 2 PRZEDSZKOLE, O krasnoludkach i sierotce marysi
    Maria Brzozowska-OBSŁUGA GOŚCI W HOTELARSTWIE I GASTRONOMII, BHP, HCCP oraz GHP i GMP, HCCP oraz GHP i GMP, Towaroznawstwo produktów spożywczych
    Maria Montessori i jej system wychowania przedszkolnego, Pedagogika EPiW, Pedagogika przedszkolna
    Maria Dąbrowska - Noce i dnie(1), Dwudziestolecie międzywojenne, Lektury, lektury, Dąbrowska
    Maria kielar-turska, psychologia rozwojowa, Psychologia rozwojowa dzieci i młodzieży
    Maria Mrukot. Kosmetologia. Książka, ZDROWIE-MEDYCYNA (HASŁO-112233), Medycyna, Kosmetologia
    Maria - Joe Dassin, karafun song, Karaoke, Pliki MIDI zespolami od a do z, Joe Dassin
    Maria Mrukot. Kosmetologia. Receptariusz, Hollywood Beauty Secrets, Kosmetologia, różne wybrane recepty
    Ma fille - Jean Ferrat, karafun song, Karaoke, Pliki MIDI zespolami od a do z, Jean Ferrat
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • imikimi.opx.pl
  • Często usiłujemy ukryć nasze uczucia przed tymi, którzy powinni je poznać.

    Designed By Royalty-Free.Org