aaaaCzęsto usiłujemy ukryć nasze uczucia przed tymi, którzy powinni je poznać.aaaa
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Marek S. Szczepański
Weronika Ślęzak-Tazbir
Koty, dziadki i biedronka… Drugie życie szkoły: próba socjologicznego
portretu zjawisk patologicznych okresu transformacji
Idę podwórkiem. I nagle
Podbiega do mnie sześcioletni chłopczyk (...)
W ręce trzyma drewniany pistolet.
„Pif! Paf!” strzela w moim kierunku.
Potem chowa broń do kieszeni.
„Robota skończona” mówi i odchodzi.
Ewa Lipska
Wstęp, czyli o powodach i trudnościach socjologicznych badań patologii szkolnych
Polska transformacja biorąca swój początek w 1989 r. zaowocowała różnymi skutkami zarówno pozytywnymi, jak i negatywnymi również na gruncie szkolnictwa podstawowego i średniego. Od czasów zaś reformy edukacyjnej szczególnie często mówi się o zjawiskach patologicznych w obrębie szkolnictwa gimnazjalnego i w tej grupie wiekowej, która edukacji gimnazjalnej podlega. Można zaobserwować, nie boimy się tego nazwać w ten właśnie sposób, swoistą traumę gimnazjum, towarzyszącą zarówno rodzicom, nauczycielom, decydentom, jak i niestety ostatecznie i najdotkliwiej odbijającą się na uczniach. Nie bez przyczyny taki a nie inny odbiór społeczny tej socjalizującej, gdyby posłużyć się socjologicznym żargonem, lub po prostu wychowującej instytucji, jaką winna być szkoła, wiąże się z ujawnianymi coraz częściej i na szczęście również coraz odważniej zjawiskami stosowania w szkołach i gimnazjach różnego rodzaju aktów przemocy, pogłębiającej się narkomanii i alkoholizmu wśród nieletnich. Wiedza i świadomość patologii jest większa dzięki mediom, które z jednej strony nagłaśniają różne tragiczne wydarzenia, traktując je w kategoriach sensacji – dobrego towaru na sprzedaż, z drugiej zaś strony posądzane są o szerzenie kultury braku zaufania i przemocy. Przemoc powszednieje, język dzieci i młodzieży nasycony jest wulgaryzmami i ujawnia coraz częściej brak jakiegokolwiek dystansu, granicy między tym, co powinno składać się na świat dziecięcy a tym, co konstruuje nierzadko przecież szarą rzeczywistość życia dorosłych. Mamy więc do czynienia również z tym, że dzieci i młodzież - jeszcze niedojrzała psychicznie, zwłaszcza w sferze emocjonalnej - angażuje się w sfery dotychczas zarezerwowane dla dorosłych. Ten brak gotowości i dojrzałości psychicznej do podjęcia takich wyzwań, jak zapewnienie sobie środków do życia i poczucia bezpieczeństwa, ale również władzy i pozycji społecznej, zderzony z koniecznością podejmowania takich działań, wywołuje w procesie socjalizacji tragiczne skutki. Socjologowie nie mogą pozostać obojętnymi wobec próby diagnozy i uzdrowienia tych współczesnych patologii wśród młodzieży. Badania socjologiczne nad przemocą i innymi patologiami w szkole przypominają czasem jednak bardziej zawiłe dociekania agencji wywiadu niż otwarte działanie mające doprowadzić do zebrania odpowiedniego materiału empirycznego. Są to bowiem zjawiska delikatne i niejednokrotnie bardzo głęboko ukryte przed szerszą publicznością, wywołujące strach i popłoch zarówno wśród ofiar, jak i notorycznych prześladowców, nie mówiąc już o tych, którzy powinni w szkole być absolutnymi gwarantami bezpieczeństwa i pewności, a za ich brak ponoszą odpowiedzialność w pierwszej kolejności. Biorąc pod uwagę te badawcze problemy czy to w dotarciu i przeniknięciu struktury szkoły, czy też w odpowiednim doborze narzędzi zdajemy sobie sprawę, iż nasz szkic patologii szkolnych będzie zapewne nie dość wyczerpujący.
Chcielibyśmy w niniejszym tekście przedstawić przynajmniej w zarysie główne patologie dotykające młodzież polską okresu transformacji, opierając się na kilkuletnich studiach terenowych na obszarze dawnego województwa katowickiego, ale także obecnego śląskiego, gdyż przywoływane w tekście badania były prowadzone swego czasu także w Częstochowie.
Anomia, dewiacja, patologia społeczna - w kręgu pojęć podstawowych
Kluczowe terminy porządkujące socjologiczne rozważania nad obserwowanymi zjawiskami układają się w swoistą triadę złożoną z takich pojęć, jak: anomia, dewiacja i patologia. Nie podejmując zawiłych rozważań terminologicznych, można przyjąć, iż anomia to stan zaniku lub załamania prawa i norm społecznych regulujących działania społeczne. Mistrz antycznej filozofii Platon wyróżniał dwa podstawowe stany społeczne: anomię (stan bezprawia) i eunomię (dobry ustrój społeczny oparty na dobrym prawie). Zachowując wszelkie proporcje można przyjąć, iż polska anomia objawia się w postępującym, lecz nie zakończonym jeszcze procesie upadku starego systemu społecznego (realny socjalizm) i mozolnym powstawaniem nowego ustroju gospodarki rynkowej i społeczeństwa obywatelskiego. Tej społecznej metamorfozie towarzyszą zjawiska anomijne, rozchwianie norm, standardów moralnych, systemów aksjologicznych. W czasach anomii skorelowanej wyraźnie z polską transformacją ustrojową wzrasta zazwyczaj liczba zjawisk dewiacyjnych i patologicznych. Ludzie tracą bowiem stare zakotwiczenia, punkty oparcia, upadają utrwalone autorytety, rzeczywiste bądź pozorne, zmieniają się systemy wartości. Stan rozchwiania społecznego sprzyja pomnożeniu zjawisk niepożądanych, patologicznych. Nie należy utożsamiać ich jednoznacznie z terminem dewiacja obejmującym wszelkie zachowanie odbiegające od norm powszechnie w społeczeństwie akceptowanych. Dewiacja może bowiem przyjąć dwie formy: pozytywną (nadnormalną) i negatywną (podnormalną). Bywają przecież dewianci pozytywni, nonkonformiści kontestujący społeczne normy i standardy, a przecież niezwykle kreatywni (uczeni obalający utrwalone w nauce teorie, wynalazcy, niepokorni politycy). W tym kontekście wyraźnie można stwierdzić, iż pojęcie patologia społeczna pojmowane będzie jako dewiacja podnormalna, społecznie dysfunkcjonalna, niepożądana i odbiegająca od akceptowanej normy. W okresie anomii i przeobrażeń zjawiska patologii społecznej mogą się stać jednak tak powszechne, iż bywają traktowane jako najzupełniej normalne, a granica między normą i odstępstwem od niej zanika. Staje się to dramatyczne, gdy zjawiska odbiegające od dotychczas wyznawanej normy tak dalece powszednieją, że wytwarzają wręcz nowe wzory osobowe. O takim zjawisku można mówić w przypadku kreowania na nowych bohaterów mafijnych bossów lub członków gangów przestępczych. Odrębną - tutaj nieomawianą - kwestią jest podnormalne funkcjonowanie instytucji społecznych i organizacji. Mamy wówczas do czynienia z patologią instytucji takich jak rodzina, grupa rówieśnicza czy organizacji - partii politycznych czy związków zawodowych.
Zjawiska anomii wywołują różnorakie reakcje indywidualne. Korzystając z typologii Roberta K. Mertona można założyć, iż jednostka - w tym przypadku dziecko lub nieletni - przyjmuje postawę konformizmu i ulegania zachowaniom powszechnym, wycofania, buntu i wreszcie rebelii. Pośród najbardziej charakterystycznych zachowań ucieczkowych, buntowniczych i rebelianckich współczesnej młodzieży polskiej wymienia się: samobójstwa, sięganie po narkotyki, alkohol, formy przemocy i agresji, poszukiwanie alternatywnych form życia społecznego (na przykład nowe grupy wyznaniowe lub gangi – zorganizowane grupy przestępcze).
Coraz częściej mówi się również współcześnie o procesie gettoizacji i związanym z nim powstawaniem dzielnic biedy, które są generatorami przemocy i agresji. Pojęcia gettoizacja przestrzeni używa się też na określenie zjawiska dzielenia przestrzeni miejskiej na różne enklawy życia społecznego – względnie izolowane społeczne światy. Gettoizacja ta jest spowodowana albo różnicami poziomu ekonomicznego mieszkańców danych obszarów (bogactwo – bieda), albo kryteriami demograficznymi (starość – młodość) lub medycznymi (zdrowie – choroba). Kryteria podziału są też: zawodowe, religijne, etyczne, estetyczne, polityczne, ekologiczne czy urbanistyczno-architektoniczne. Jest jeszcze jedno kryterium, bardzo ważne z perspektywy humanistycznej – to kryterium społecznych emocji, towarzyszących miejskim przestrzeniom. Getta dzisiaj mogą być efektem relatywnie autonomicznych wyborów (stylów życia) i relatywnie obiektywnych procesów wykluczenia – marginalizacji. Postępuje jednak również zjawisko gettoizacji szkolnictwa. Tak więc mamy szkoły dobre i złe, z dziećmi bogatymi lub biednymi. Porządki biedy i bogactwa w szkole mieszają się coraz rzadziej, gdyż zastraszeni rodzice, których zamożność na to pozwala, umieszczają dzieci w szkołach prywatnych, na zamkniętych osiedlach. Pozostałe dzieci po prostu idą do takiej szkoły, która jest najbliżej. W biednych dzielnicach z góry stygmatyzuje się daną szkołę jako złą i patologiczną, choć nierzadko taka ocena mija się ze stanem faktycznym. Krystalizujemy jednak własne mapy mentalne i utrwalamy stereotypy, powodując nierzadko nieświadomie eskalację patologicznych zjawisk.
Miasto, w którym możemy dziś obserwować powstawanie gett, zaczyna charakteryzować struktura wyspowa. Nie są to niestety tylko i wyłącznie wyspy szczęśliwe. Granice mają charakter niekoniecznie dosłowny (mur, płot, brama), ale i metaforyczny; są to granice społeczne, dzielące mieszkańców na bogatych i obecnych oraz biednych – nieobecnych. Granice te tworzą dwie zwarte społeczności: „luksusową i normalną” i „biedną i patologiczną”.
Getta biedy są zaludnione niejako pod przymusem. Można powiedzieć, że o ile w przypadku analizowania społeczności bezdomnych mówi się, wykorzystując teorię naznaczenia Goffmana, o piętnie nieprzypisania, o tyle społeczności getta biedy towarzyszy piętno przypisania. Kryminolog, F. Tannenbaum, autor Crime and Community (opublikowanej w 1938 r.) podkreślał rolę mechanizmu etykietowania (tagging) w utrwalaniu zachowań przestępczych. Każdy – w większej lub mniejszej mierze – staje się tym, za kogo jest uważany. „Dramatyzowanie zła” powoduje izolację ludzi napiętnowanych, co z kolei sprzyja ich „zrzeszaniu się” w grupy przestępcze . Nagromadzenie negatywnych zjawisk w obrębie danego obszaru w przestrzeni staje się źródłem wszelkich patologii.
Stygmatyzacja dzieci z biedniejszych dzielnic wywołuje odruch obronny, niestety bardzo często objawiający się rozkwitem wszelkich patologii. W przypadku gett biedy można przytoczyć również patologenne zjawisko „bagna behawioralnego”, w którym to w przypadku przegęszczenia w miejscu zamieszkania dochodzi do wykolejenia reguł koegzystencji. Ten brak reguł koegzystencji wprost z gett biedy przenoszą ich młodociani mieszkańcy do szkół.
Zjawiska patologiczne - próba rejestru socjologicznego
Spróbujmy przedstawić teraz najpowszechniejsze zjawiska patologiczne, wymagające społecznych działań profilaktycznych. Jest to rejestr niepełny, oparty na subiektywnym przekonaniu o pewnej hierarchii owych zjawisk i potrzebie skutecznego im przeciwdziałania.
· Toksykomania, narkomania: klejorze, amatorzy trawki i miłośnicy amfy w poszukiwaniu nowego wspaniałego świata
Zjawiska narkomanii wśród dzieci i młodzieży od dawna angażują liczne i profesjonalnie zróżnicowane grono badaczy. Można przyjąć, iż ich studia, zwłaszcza prowadzone w latach 1989 - 2006, wyraźnie ujawniły cztery przynajmniej - kluczowe - problemy w tym zakresie. Po pierwsze, n...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpies-bambi.htw.pl